„Chłopi”

    CAŁY SERIAL:
  1. Boryna
  2. Jarmark
  3. Zrękowiny
  4. Wesele
  5. Gody
  6. Ogień
  7. Bór
  8. Gospodynie
  9. Wielkanoc
  10. Śmierć Boryny
  11. Scheda
  12. Powroty
  13. Zemsta
Akcja cyklu toczy się w ciągu dwunastu miesięcy w polskiej wsi przełomu XIX i XX wieku. Powikłane i nierzadko dramatyczne losy mieszkańców Lipiec nierozerwalnie wiążą się z biegiem kolejno po sobie następujących pór roku. Na plan pierwszy wysuwają się dzieje rodziny Borynów i uwikłanej w jej losy młodej dziewczyny Jagny...

Adaptacja najsłynniejszej powieści Władysława Stanisława Reymonta.


Inne tytuły: "The Peasants", "Campesinos", "Parasztok", "Camponeses", "Les paysans", "Мужыкі", «Мужики», איכרים,
Produkcja: 1972
Premiera TV: 26 listopad 1972

Reżyseria:


Muzyka:


Obsada:
Maciej Boryna

Jagna Paczesiówna

Marcjanna Pacześ, Dominikowa, matka Jagny

Antek Boryna, syn Macieja

Hanka Borynowa, żona Antka

wójt Piotr

Magda Kozłowa

proboszcz

kowal Michał, zięć Boryny; w napisach nazwisko: Pawlak

Bartłomiej Kozioł

Nastka Gołębianka

Szymek, brat Jagny

borowy

Teresa

Roch

Balcerek

Kuba Socha, parobek Boryny

Mateusz

Jambroży

Jagustynka

organista

młynarz

Bylica, ojciec Hanki

Kłąb

karczmarz Jankiel

Józka, córka Boryny

Witek

i inni
[ kompletna obsada na stronach poszczególnych odcinków ]


Notatki:
Jeden z najpopularniejszych seriali wyprodukowanych przez Telewizję Polską.
Ekranowych "Chłopów" zrealizowano w okolicach opisanych w powieści. Większość zdjęć powstała w autentycznych, odpowiednio "postarzonych" Reymontowskich Lipcach oraz oddalonym o 6 kilometrów Pszczonowie. Realizację cyklu ochoczo wspierali miejscowi gospodarze. Najstarsi chętnie służyli radą i przynosili stroje i rekwizyty "z epoki". Młodszych, wciąż mówiących gwarą, gromadnie zatrudniano jako statystów. Dzięki temu udało się stworzyć w pełni wiarygodne, barwne tło dla poczynań głównych bohaterów. Szczególnie widoczne jest to w scenach zbiorowych: w polu, kościele, na pogrzebie czy podczas procesji.
– To już ostatni moment, kiedy można było sfotografować pozostałości ginącego na naszych oczach folkloru –  mówił w jednym z wywiadów Jan Rybkowski. Reżyser zadbał również o "plenerową" stronę serialu. Było to tym bardziej istotne, że Reymont słynął z niezwykle sugestywnych i pięknych opisów przyrody. Miast przekładać je na język kamery, Rybkowski odwołał się do współczesnego pisarzowi malarstwa, zwłaszcza wiejskich pejzaży Józefa Chełmońskiego i Leona Wyczółkowskiego. Starannie dobierał też obsadę, dzięki czemu najważniejsi bohaterowie to ludzie z krwi i kości, często obdarzeni namiętnym temperamentem, targani gwałtownymi porywami uczuć. Zdaniem większości krytyków najwybitniejszą kreację stworzył w serialu, a być może również w całej swojej karierze, Władysław Hańcza. Jego Boryna emanuje naturalnością, chłopskim witalizmem i dostojeństwem. "Jest twardy i zawzięty jak za młodu, kiedy nie chce odstąpić dzieciom kawałka majątku, a niedługo potem prawie żałosny jako starzec zalecający się do Jagusi" - pisano.
Znakomite recenzje zebrał także Tadeusz Fijewski, grający drugoplanową postać Kuby, parobka Borynów. Aktor z tej dość banalnej i monotonnej roli zbudował poruszającą, raz liryczną, raz niemal przerażającą (scena śmierci) postać człowieka biednego, kończącego życie w bólu i samotności. Podobały się także Krystyna Królówna jako Hanka, Emilia Krakowska jako Jagna, Ignacy Gogolewski jako Antek. Listę tę można ciągnąć jeszcze długo. Wielką zasługą tak reżysera, jak i aktorów jest to, że udało im się stworzyć galerię fascynujących, mocno zindywidualizowanych postaci, z których żadna nie spycha w cień drugiej. Widz pamięta wszystkie, a lepiej tylko te, którym przeznaczono dłuższy powieściowy i filmowy żywot.
Równolegle z serialem Jan Rybkowski zrealizował dwuczęściowy film kinowy. Spotkały się one z różnymi ocenami, przeważnie pozytywnymi. Oglądając "Chłopów" po latach należy przyznać rację reżyserowi, który jeszcze w czasie realizacji "Chłopów" mówił:
– Wierzę, że będąc wierny Reymontowi i zachowując w filmie wszystkie realia, które przetrwały dotąd na wsi łowickiej, będę mógł stworzyć ekranową adaptację na tyle wierną i prawdziwą, że będzie mogła być powszechnie zaakceptowana jako portret rodzinny antenatów i przez tych, którzy pozostali na ojcowskiej roli, i tych, którzy w wyniku społecznych przeobrażeń w Polsce wieś opuścili".


IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)
    INNE EKRANIZACJE TEJ SAMEJ POWIEŚCI:
  • Chłopi (1922) - film fabularny, reż. Eugeniusz Modzelewski
  • Chłopi (1970) - spektakl telewizyjny, reż. Aleksander Strokowski
  • Jesień (1971) - spektakl telewizyjny, reż. Mieczysław Małysz
  • Chłopi (1973) - film fabularny, reż. Jan Rybkowski
  • Chłopi (2014) - spektakl telewizyjny, reż. Wojciech Kościelniak


03.180619

(POL) polski,
























1 komentarz:

  1. Jak dla mnie najsmakowitsza uczta wśród polskich seriali. Jan Rybkowski stworzył swoje fenomenalne, a zarazem monumentalne dzieło, które osobiście stawiam za wzór. "Chłopi" posiadają absolutnie wszystko to, co powinien zawierać genialny serial. Doskonałe aktorstwo (zwłaszcza w wykonaniu Władysława Hańczy czy Ignacego Gogolewskiego, oboje już świętej pamięci), muzykę Adama Sławińskiego, która od pierwszych chwil wpada w ucho i człowiek zaczyna ją nucić, plenery wiejskie Lipiec Reymontowskich i Pszczonowa oraz wiejskie chatki, których w tej wsi już nie ma. Emilia Krakowska stworzyła kreację swojego życia jako Jagna - bardzo stanowcza, a zarazem na bakier z moralnymi zasadami, co wychodzi na jaw w późniejszych odcinkach tego wiekopomnego serialu. Magdalena Wołłejko jako Józka też wypadła rewelacyjnie. Bo w innych swoich rolach aż tak się nie rzucała już w oczy, jak właśnie w "Chłopach". Nawet w kilku odcinkach można dostrzec jednego z najlepszych i najbardziej utalentowanych polskich aktorów jakim jest Andrzej Seweryn - gra bratanka organisty i muszę przyznać, że również świetnie wywiązał się ze swojego zadania. Co mnie osobiście zaskoczyło, w moich kręgach jest dużo ludzi, którzy podzielają mój entuzjazm co do ekranizacji powieści Władysława Reymonta. Nawet monologi głównych bohaterów czy tańce w karczmach zostały nakręcone pieczołowicie i ze smakiem, przez co człowiek wcale nie ma odruchów wymiotnych, jak to we współczesnych filmach niestety bywa. Antek i Maciej Boryna to prawdziwe chłopy z krwi i kości, przez co potrafią umocnić swoje pozycje w swojej wsi. August Kowalczyk jako wójt i Bronisław Pawlik jako kowal, który jest też niejako zięciem Boryny też odegrali swoje role życiowe. A scena wygnania Jagny ze wsi na taczce jest już dla mnie kultowa, ponadczasowa i nieśmiertelna. Franciszek Pieczka jako proboszcz parafii odegrał według mnie kreację swojego życia. Mógłbym tak opowiadać i opowiadać o aktorach, bo każdy jest tutaj profesjonalny. Genialna jest też scena śmierci parobka Boryny, Kuby, kiedy to łamie sobie nogę i powolutku kona. Naprawdę, Tadeusz Fijewski słusznie otrzymał znakomite recenzje i ta jego wspaniała kreacja niejako unieśmiertelniła tego aktora. Kłótnie o las i najazd dwóch warstw społecznych w odcinku "Bór" zostały nakręcone z najwyższym pietyzmem. Zygmunt Zintel najbardziej mi się podobał jako Bartłomiej Kozioł, który opowiada przed sądem swoją bardzo ciekawą a zarazem śmieszną opowiastkę. Moja wypowiedź, a mianowicie recenzja jest bardzo długa, ale taki polski fenomen serialowy na to zasługuje. Nawet Kargul jest niewiele gorszy (podkreślam, niewiele) od Macieja Boryny. Bo w przeciwieństwie do "Samych swoich", aktor Władysław Hańcza mówi swoim głosem i to naprawdę widać, słychać a zarazem czuć. Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie - ten najbardziej znany cytat Stanisława Jachowicza idealnie obrazuje to arcydzieło. Zbliżenia chłopek na czarne zęby mi nie przeszkadzają, a pomogły mi uzmysłowić, że kiedyś ludzie się nie myli pastami do zębów a jedynie popiołem. Mój osobisty numer 1, jeśli chodzi o polskie seriale. Można się poczuć jak w siódmym niebie obcując z tym dziełem sztuki. Oglądałem też wersję kinową, która nie dorównuje niestety serialowi. Dużo wątków poucinanych i kompletnie zmarginalizowanych. Ale i tak jest dla mnie dobry. Czytałem nawet książkę, bo miałem jako lekturę w liceum dla dorosłych. Dodam jeszcze jedną taką ciekawostkę: Krystyna Królówna była w rzeczywistości żoną aktora, który grał wójta. Stroje i rekwizyty rodem z minionej epoki, chylę czoła specjalistom od kostiumów. Nawet reżyser zadbał o nawiązanie do twórczości malarskiej Leona Wyczółkowskiego i Józefa Chełmońskiego. Napiszę na sam koniec, że podobają mi się kolory w czołówkach odcinków symbolizujące wszystkie cztery pory roku. Idealnie podkreślają nastrój i sytuację, jaka wówczas panowała na wsi. "Chłopi" byli, są i będą najlepsi. Chapeau bas aktorom i reżyserowi, Janowi Rybkowskiemu. To Twoje największe i niezapomniane dzieło. 20/10.

    OdpowiedzUsuń